czwartek, 6 sierpnia 2020

"Trapped" Alicja Skirgajłło - recenzja

"Trapped" Alicja Skirgajłło

Lato i gorące dni, które mamy ostatnio, nie sprzyjają czytaniu książek. Zdecydowanie większą frajdę sprawia mi rower i kąpiele w basenie, niż siedzenie w domu. Ale wieczorami, gdy synek pójdzie spać, chętnie spędzam czas nad dobrą książką. Jak zapewne wiecie, czytam dużo i chętnie sięgam po książki autorów, których już znam, a ich publikacje mi się podobały. Tam właśnie sposobem w mojej biblioteczce pojawiła się najnowsza książka Alicji Skirgajłło pod tytułem Trapped. Czy Alicja, która do tej pory słynęła z pisania dość nietypowych romansów, sprawdziła się w mafijnym klimacie?

"Trapped" Alicja Skirgajłło

Broń, narkotyki, intrygi i... miłość

Świat ciemnych mafijnych interesów nie jest bezpieczny. Przetrwają w nim tylko najtwardsi i najbardziej bezwzględni gracze. Słabsi będą mogli mówić o szczęściu, jeżeli przeżyją.

Bracia Declan i Joshua z pewnością do słabych nie należą. Declanowi maniery dżentelmena nie przeszkadzają w kierowaniu gangiem - jest miłośnikiem opery, znawcą sztuki, erudytą, prawnikiem, a także handlarzem narkotyków, z zimną krwią eliminującym wszystkich, którzy staną mu na drodze. Joshua to przeciwieństwo poukładanego i zorganizowanego brata ? lekkoduch, wciąż pakujący siebie i innych w tarapaty. Ale i jemu nie drży ręka, kiedy przychodzi do porachunków z wrogiem.

W sam środek mafijnych gier trafia Holly Evans, dwudziestopięcioletnia samotna matka. Sama ma na koncie kilka nie do końca legalnych wyskoków, które jednak zostały zatuszowane dzięki staraniom ojca policjanta. On także sprawił, że Holly dostała szansę odpokutowania wybryków z czasów wczesnej młodości - została agentką FBI. Declan, mafioso dżentelmen, jest jej zadaniem. Najtrudniejszym, jakie do tej pory musiała wykonać.

Czy mało doświadczona agentka podoła wyzwaniu? Czy przetrwa w brutalnej rzeczywistości, której wcześniej nie znała? Czy ukryje prawdziwą tożsamość przed niebezpiecznymi gangsterami? I wreszcie: czy w tej dżungli, w której nieustannie toczy się walka na śmierć i życie, znajdzie się miejsce na uczucia? Aby się tego dowiedzieć, przeczytaj książkę Alicji Skirgajłło. Tylko ostrożnie ? ta lektura niebezpiecznie wciąga!

"Trapped" Alicja Skirgajłło

Trapped to trzecia książka Alicji Skirgajłło, ale druga wydana w Wydawnictwie Editio Red. W swoich recenzjach podkreślam, że autorkę albo się kocha albo nienawidzi, bowiem jej styl pisania jest specyficzny. Można go porównać do specyfiki amerykańskich filmów American Pie, a przynajmniej mi się tak jej twórczość kojarzy. Co wyróżnia książki autorki? Duża ilość wulgaryzmów, to na pewno. Intrygi, kłamstwa, awantury. Duża dawka humoru. Bohaterowie, którzy z jednej strony są nierozgarnięci, a z drugiej ich przebojowość mnie zadziwia. A i jeszcze fochy bohaterów i ich tendencja do obrażania. Obrażać to się oni umieją, to trzeba im przyznać.

A jak jest w przypadku Trapped? Podobnie. Z tym, że to zamiast śmiesznej, lekko przygłupiej (to określenie jest tu komplementem) romanso-komedii autorka postanowiła napisać romans mafijny. Książek "mafijnych" przeczytałam już w życiu wiele. Temat mafii króluje na salonach literackiego świata wśród autorek romansów. Umówmy się, nie każdy umie napisać książki o mafii. Niestety Alicji się to nie udało. Zamiast mafijnego romansu dostałam czarną komedię połączoną z groteską i momentami satyrą. A może tak miało być, tylko ja nie zrozumiałam dowcipu? Ale wszystko po kolei. 

"Trapped" Alicja Skirgajłło

Zacznę od tego, że sam pomysł na tę historię jest fajny i ciekawy. Nie mogę powiedzieć, że nie chciałam dowiedzieć się jakie przygody autorka zaplanowała dla głównych bohaterów. Tym bardziej, że zakończenie też mi się podobało. Ale...

Trapped to książka pisana w trzeciej osobie. To był błąd. Zauważyłam, że teraz na topie pisanie jest każdego rozdziału z punktu widzenia innego bohatera i taki styl bardzo mi pasuje. Tu niestety mamy wszystko opowiedziane jakby z "lotu ptaka". Nie twierdzę, że narrator trzecioosobowy jest zły. Ale ten przypomina mi do złudzenia źle dobranego lektora. To tak jakbyście ściągnęli sobie piracki film z internetu z lektorem. Nie tym oryginalnym.  Tylko takim nagranym gdzieś w piwnicy na szybko. Masakra. Albo jakbyście oglądali film z źle dobranym dubbingiem. Oglądałam Piratów z Karaibów z polskim dubbingiem i Jack Sparrow mówiący głosem Czarka Pazury był do bani - nie oglądajcie tego. Temu Panu już podziękujemy. W przypadku Trapped ta narracja się nie sprawdza. Kolejna rzecz to powtórzenia słów. Milion razy przeczytałam, że główna bohaterka jest piękną blondynką, a bohater przystojnym brunetem. I tak w kółko. Autorka ma również problem z takimi słowami jak piękny, śliczny, słodki. Jest ich w tej książce za dużo, a większość wypowiedzi bohaterów jest wyolbrzymiana. A jak czytałam określenia typu brzoskwinka, pszczółka to dosłownie było mi słabo. A tak Panowie zwracali się w tej książce do swoich kobiet. Bleee.

"Trapped" Alicja Skirgajłło

"Trapped" Alicja Skirgajłło

"Trapped" Alicja Skirgajłło

Bohaterowie książki są infantylni i przedstawieni w taki sposób, że można ich określić jednym słowem: wkurzający. 

Holly Evans lubi płakać i upadać podczas szlochu na ziemię. Serio? Jest policjantką, ale zupełnie się do tego nie nadaje. Ma dziecko - ale czasami mam wrażenie, że nie dorosła do bycia matką. Jest piękna, ale to już wiecie. Zresztą autorka nie pozwoli Wam o tym zapomnieć nawet przez minutę. I jest kochliwa. Aż za nadto. I szybko ściąga majtki, ten seks w tej książce był trochę za szybko.

Delcan i Joshua Hall czyli dwóch bandziorów i mafiosów. Śmiech na sali. Nierozgarnięci, nierozważni, z pozoru groźni. Jeszcze ten pierwszy to momentami ogarniał, ale ten drugi, to duże dziecko z ogromną ilością testosteronu. Wszystkie laski jego. Tak głupi, że aż śmieszny.  

Reszta bohaterów jest w miarę ok. Natomiast to co nie jest ok, to polskość bijąca ze stron tej książki. Polskość nie jest zła, gdy akcja dzieje się w Polsce, a bohaterami są Polacy. Ale tu akcja dzieje się w Kalifornii, a dokładnie w Beverly Hills a bohaterowie nie są Polakami. Tylko, że niestety myślenie tego towarzystwa jest typowo polskie. Polskie teksty, polskie określenia i polska głupota. A głupoty i głupiego myślenia bohaterom odmówić niestety można. Ich decyzje, w dużej mierze były bowiem dla mnie niezrozumiałe, a ich myślenie nie jasne. Dziwne towarzystwo, co Wam będę mówić.

"Trapped" Alicja Skirgajłło

Lubię twórczość Alicji, bowiem jest lekka, łatwa i przyjemna. Taka do poczytania przy piwie, do wyluzowania się. Ale w klimat Trapped nie mogłam się wczuć. Mafia została tu przedstawiona w sposób groteskowy, bohaterowie powinni raczej zagrać w sitcomie, ale takim niskobudżetowym, niż w tej książce, niektóre teksty były śmieszne, owszem, ale niektóre absolutnie, wręcz mnie denerwowały. I ta infantylność sytuacji, dialogów, postaci, taka niedojrzałość wszystkiego i wszystkich, sprawiły, że ta historia nie trafi na półkę z moimi ulubionymi książkami. 

Ale....

Nastawiłam się na coś innego, a wyszło coś zupełnie odwrotnego. Możliwe, że to moja wina. Autorki książek pisanych w mafijnym klimacie przyzwyczaiły mnie do tego, że jest to mocna literatura. Krew się leje, seks nie zawsze jest zmysłowy, a bohaterowie nie zawsze wychodzą z potyczek żywi. A przynajmniej nie w jednym kawałku. A tu dostałam połączenie czarnej komedii z satyrą i groteską. Dostałam książkę, w której nic nie jest poważne i nie można jej traktować poważnie. A może tak miało być,  a ja oczekiwałam czegoś innego? W końcu to książka Alicji Skirgajłło. Jak dla mnie autorka powinna popracować nad nią. Pozbyć się tych wszystkich pięknych określeń i milionów powtórzeń, wysłać bohaterów na obóz przetrwania, by się ogarnęli i pozbyć się narratora w trzeciej osobie. Chciałabym przeczytać tę książkę z punktu widzenia bohaterów. 

I nie nazywać jej romansem mafijnym, a komedią mafijną. Wtedy wiedziałabym na co się piszę i moja ocena mogłaby być inna. 


"Trapped" Alicja Skirgajłło


Czytaliście Trapped?





















10 komentarzy:

  1. Nie czytałam i po Twojej recenzji raczej po nią nie sięgnę, tym bardziej że na brak książek do czytania nie narzekam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myslę że znajdzie swoje miejsce w mojej kolekcji ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę w domu. Całkiem niedawno wygrałam kartę do empiku i ją zamówiłam. Na razie jednak nie mam kiedy po nią sięgnąć, bo nadrabiam zaległości. Jestem ciekawa czy będę miała podobną opinię do Ciebie - czuję w kościach, że tak...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tą książkę na mojej liście, jeszcze bardziej mnie nią zainteresowałaś więc musze ją koniecznie w najbliższym czasie przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  5. nadal nie rozumiem skąd ta fascynacja mafijnymi klimatami, ale widzę, że teraz jest to prawdziwa sensacja ostatnio ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tego autora, ale z checia zapoznam się z tą książka ponieważ mnie zaciekawiła

    OdpowiedzUsuń
  7. W sumie też nie wiem, czy mi by pasowała narracja trzecioosobowa w książce tego gatunku, bo zawsze widzę raczej pierwszoosobowego narratora i to najczęściej narratorkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. To nie mój klimat, więc na pewno po nią nie sięgnę. A jeśli chodzi o autorkę to nie znam jej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie sięgam po książki często, ale ta książka nie szczególnie do mnie przemawia, chyba wolę coś nieco innego.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam i w pełni podpisuję się pod recenzją. Zastanawiałam się, czy tylko ja tak źle odbieram tę książkę. Mało pogłębieni psychologicznie bohaterowie, trzecia osoba to ogromny zgrzyt w tej książce i ten kwiecisty język! Pomysł fajny, ale nie nowy. Trochę nie czuć tu polotu pisarskiego. Bohaterka, która 5 lat nie miała partnera, zbyt szybko ulega. Tłumaczenie dlaczego gangsterzy są fajni z dość płytką argumentacją. Bohaterka mówi kocham, ale czytelnik nie za bardzo to czuje. Przyjaciel Holly ląduje w szpitalu, bo chronił jej rodzinę, a ona nie znajduje czasu, żeby go odwiedzić, a później coś ją dziwi w czasie jego pogrzebu, ale tego nie wyjaśnia. Jest policjantką, ale poza jedną sceną w ogóle tego nie widać. Mnóstwo powtórzeń. Generalnie jestem rozczarowana. Czy wszystkie książki tej autorki są w podobnym stylu?

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)