czwartek, 17 lutego 2022

"W rytmie nienawiści" Agata Sobczak - recenzja

"W rytmie nienawiści" Agata Sobczak - recenzja

Agata Sobczak to jedna z polskich autorek, której książki lubię i zawsze entuzjastycznie reaguję na nowe zapowiedzi jej książek. Tym razem nie było inaczej i od razu wiedziałam, że "W rytmie nienawiści" pojawi się w mojej biblioteczce. Czy autorka spełniła moje oczekiwania?


"W rytmie nienawiści" Agata Sobczak - recenzja

Alvaro i Malia od początku pałają do siebie niechęcią. Gdy okazuje się, że dziewczyna ma grać jako support przed ich koncertami, mężczyzna dokłada wszelkich starań, aby ją do tego zniechęcić. Jest bliska rezygnacji, ale Dylan - perkusista zespołu, w którym jest Alvaro, przekonuje ją, że to zły pomysł. Agenci Dylana i Malii widzą okazję do zarobienia dodatkowych pieniędzy. Dla rozgłosu Malia i Dylan są zmuszeni udawać parę. Pewnego wieczoru dochodzi między nimi do czegoś więcej, ale ten wieczór okazuje się dla Malii jednym wielkim rozczarowaniem. Dziewczyna unika Alvara za wszelką cenę, jednak ten uparcie ubiega się o jej uwagę. Czy postanowią dać sobie szansę? Czy Malia stanie na wysokości zadania i dotrzyma umowy?

"W rytmie nienawiści" Agata Sobczak - recenzja

"W rytmie nienawiści" pokazuje, jakim autor potrafi być zmiennym twórcą. Agata Sobczak kojarzy mi się z bardzo erotycznymi pozycjami dla niegrzecznych czytelników. Jej powieść "Sidła" o miłosnym trójkącie skradła moje serce. Było w niej dużo gorących scen seksu. A ta książka jest delikatniejsza, choć sceny erotyczne również ma dobrze napisane, ale jest subtelniej.

Zacznijmy od tego, że lubię wszelkiego rodzaju historie o gwiazdach rocka, muzykach, trasach koncertowych i perypetiach bohaterów takich historii. W tej książce głównymi bohaterami są Malia i Alvaro. Nie znoszą się od pierwszego spotkania i również od tego momentu są do siebie wrogo nastawieni. Pech chce, że dziewczyna dostaje propozycję, by wraz z zespołem Alvaro wyruszyć w trasę koncertową i być ich suppotem. Choć Alvaro na początku jest temu przeciwny, to w końcu się zgadza i nawet zaczyna w miarę normalnie rozmawiać z dziewczyną. Czy to coś zmieni w ich relacjach?

"W rytmie nienawiści" Agata Sobczak - recenzja

Książka może nie jest zaskakująca i ma dość przewidywalną fabułę, ale bardzo przyjemnie mi się ją czytało i była to lektura na jeden wieczór. Teraz mogę wrócić do oczekiwania na drugą część "Sideł", którą pewnie równie szybko przeczytam.

Przewidywalna historia, ale występują w niej dobrze wykreowani bohaterowie i muzyka w tle, którą z przyjemnością sobie wyobrażałam, gdy czytałam. Niezwykłe emocje podczas koncertów, miłość do muzyki i wzajemna fascynacja dwojga młodych ludzi. Ale wystarczy jeden nieodpowiedni ruch, by to co było piękne, nagle zawaliło się jak domek z kart. Alvaro sam nie wie, czego chce. Czy tak trudno jest się przyznać, że się kogoś kocha? To nie wstyd ani grzech. Ale zapomniałam przecież, że Malia jest w udawanym związku z jego kolegą z zespołu. Ma to pomóc w karierze zarówno dziewczyny jak i całego zespołu. Jest to zrobione wbrew Malii, ale dziewczyna nie może odmówić, ponieważ wiąże ją kontrakt, który jasno określa, że ma być posłuszna. Ale poza wzbudzeniem zainteresowania u fanów, większą sprzedażą płyty Malii, nikomu nie jest na rękę jej "związek z Dylanem". Robi się coraz bardziej niezręcznie, a Malia i Alvaro cierpią. Chcieliby być razem, ale nie mogą. Czy istnieje jakieś wyjście z tej sytuacji?

"W rytmie nienawiści" Agata Sobczak - recenzja

Podobała mi się tak książka i lubię takie historie. Przyjemne, na jeden wieczór i wciągające od pierwszej strony. I ci gwiazdorzy muzyki zawsze mnie bardzo pociągają. Tym razem wcale nie było inaczej.


Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Akurat.









 

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam książki wciągające od 1 strony, mam na razie swoją kolejkę, ale bardzo zaciekawiła mnie ta autorka i myślę, że kiedyś do niej wrócę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej książce, ale nie zdecydowałam się jej zamówić. Może jednak to zmienię?!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją w planach i przyznam, że po Twojej recenzji jestem jeszcze bardziej ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki z przewidywalną fabułą i mniej zaskakujące także są potrzebne w czytelniczym planie dnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze wydawało mi się to naprawdę głupim zabiegiem, by dla rozgłosu celebryci (obojętnie jakiej branży) udawali, że są razem. Przez to związki ich wydają mi się później takie na pokaz, nawet jeśli okazują się miłością po grób. Książka nie w moim klimacie, ale mam komu polecić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gwiazdorzy muzyki w książkach są super i mnie również przyciągają. Kolejny tytuł w twojej polecajki ląduje na mojej liście.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam, że jeszcze nie miałam okazji poznać książek tej pisarki, także ta przygoda czytelnicza wciąż jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam nic tej autorki, ale kusisz tymi gwiazdami rocka. Również mam do nich słabość.

    OdpowiedzUsuń
  9. sama kiedyś chciałam być gwiazdą rocka i poruszałam się w tym klimacie, także dałabym szansę tej książce :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z jednej strony mnie intryguje, bo to już kolejna pozytywna recenzja jaką spotykam, ale z drugiej jakoś nigdy nie czytałam jeszcze czegoś o gwiazadach rocka. Może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)