środa, 11 maja 2022

"Dark empire" Kinga Litkowiec - recenzja

"Dark empire" Kinga Litkowiec - recenzja

Dzień dobry we wtorek!!!!
Witam się z Wami najnowszą pozycją wydawniczą od Kingi Litkowiec. "Dark empire" czyli mroczne imperium wjechało już na instagramowo - blogowe salony recenzentów i czytelników. Czy faktycznie było mrocznie i emocjonująco?


"Dark empire" Kinga Litkowiec - recenzja

Choć Valentina Gilardi urodziła się w potężnej rodzinie mafijnej, to jednak nie żyje w świecie przemocy i nielegalnych interesów. Przynajmniej do dnia pogrzebu ojca. Valentina dowiaduje się, że zgodnie z jego ostatnim życzeniem, ma przejąć władzę nad mafijnym imperium. Trzy lata później jest już zupełnie inną kobietą: silną, niezależną i budzącą postrach. Doskonale radzi sobie w nowej roli, ale na horyzoncie pojawia się wróg, który poprzysiągł zniszczyć nie tylko ród Gilardich, ale także równie potężną rodzinę Margante. Cascio Margante wierzy, że najlepszym rozwiązaniem będzie ślub z Valentiną, który przypieczętuje mafijny sojusz. Czy to wystarczy, żeby pozbyć się zagrożenia?

"Dark empire" Kinga Litkowiec - recenzja

Mam w swojej biblioteczce wszystkie książki Kingi. Ostatnio czytałam "Braci Di Caro" obie części oraz "Bez zgody" i te trzy pozycje zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Było mrocznie, emocjonująco, a pożądanie aż wylewało się ze stron tych propozycji. Wczoraj skończyłam czytać "Dark empire" i na tle innych książek autorki ta wypada niestety blado. Jestem przyzwyczajona do zaciskania zębów z przejęcia, czytania na wdechu i tego, że nie mogę się od danej historii oderwać. Tu nie było źle, ale miałam wrażenie, że Kinga opowiada mi bajkę na dobranoc. I to taką, która ma sprawić, że zaraz usnę. Myślę, że po prostu jestem przyzwyczajona, że w książkach Kingi na każdej stronie coś się dzieje, jest dużo akcji i niespodziewanych jej zwrotów. Jest pikantnie, emocjonująco i krótko mówiąc zawsze czytałam z zapałem. A tu się praktycznie nic nie dzieje...

"Dark empire" Kinga Litkowiec - recenzja

Główną bohaterką książki jest Valentina Gilardi, której ojciec był głową jednej z mafijnych rodzin. Po jego śmierci, ku frustracji kobiety, musi ona odziedziczyć po nim stanowisko. Gdyby była do tego przygotowywana przez lata, to pół biedy, ale ona wiodła na pozór zwyczajne życie i teraz ma problem. Po kilku latach udaje jej się rządzić twardą ręką, ale jej posada dona zaczyna być zagrożona. Ktoś zaczyna kopać i węszyć. Ale nie tylko u niej, bowiem w rodzinie Morgante, drugiej wpływowej mafijnej włoskiej famili, jest to samo. Co najlepiej zrobić by powstrzymać wroga? Połączyć siły. A jak to zrobić? Poprzez ślub.

O ile Valentina nie chce tego robić, to Cascio jest zaintrygowany kobietą i chciałby mieć ją u siebie przy boku i w łóżku. Co z tego wyniknie?

"Dark empire" Kinga Litkowiec - recenzja

Cała akcja książki to rozważania Valentiny nad tym czy wziąć ślub z Morgante czy nie. Oprócz tego zastanawiała się również kto im zagraża. A ze strony Morgante to rozważania nad tym kto im zagraża i kiedy Valentina się zgodzi na ślub. Mam tu co prawda jakieś randki, a scena seksu z początku książki zapowiadała mega akcję. Ale na zapowiedziach się skończyło. Ta książka nie jest zła jeśli ktoś nie jest przyzwyczajony do poziomu książek Kingi. Jakby to była jedna z jej pierwszych powieści, powiedzmy zaraz po "Mieście mafii" albo i przed, to okej, mogłabym nazwać ją ciekawą. Ale najzwyczajniej w świecie się nudziłam i usypiałam nas tą książką. A szkoda, ponieważ okładka sugeruje, że to będzie dobry erotyk i mocna, fascynująca i intrygująca historia.

"Dark empire" Kinga Litkowiec - recenzja


Czekam teraz na thriller Kingi i jestem bardzo ciekawa jak odnalazła się w tej roli.


Za książkę oraz niespodziankę bardzo dziękuję wydawnictwu Akurat.













 

1 komentarz:

  1. To zdecydowanie książka nie dla mnie, ale fajnie się czytało post ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)