"Sekta" Monika Magoska - Suchar - recenzja - Patronat Medialny

Przerażający obraz tego, jak można manipulować ludzkim umysłem w imię swoich chorych zasad i wymysłów. Obraz wykorzystywania, nakłaniania do złego w imię wiary. Jak gdyby tylko ona mogła nam pomóc. "Sekta" Moniki Magoski - Suchar to najnowsza książka autorki. Tym razem nie romans, a thriller erotyczny. Macie go w planach?

Uważano go za anioła... a on był wcielonym diabłem

Edward Collins jest charyzmatyczny, piekielnie bogaty i nieziemsko przystojny. Seksowny, można by rzec, gdyby nie to, że takie słowo nie pasuje do bożego posłańca, jakiego widzą w nim setki tysięcy zwolenników Kościoła, na którego czele stoi. Sam Collins uważa się za syna Boga. I od wiernych oczekuje bezwzględnego oddania. Nie tylko duchowego. Interesują go też ich majątki... i ciała, zwłaszcza jeżeli należą do młodych, atrakcyjnych wyznawczyń.

Tak, Edward Collins nie jest aniołem miłosierdzia, lecz pozbawionym skrupułów i moralności manipulatorem. Gdy na jego drodze stanie troje ludzi ― Jason Lambert, szeryf z hrabstwa Utah prowadzący śledztwo w sprawie sekty, a także siostry Rebeka i Rozalie Winston, które łączy z Collinsem wspólna przeszłość ― losy całej czwórki splotą się w iście piekielny węzeł, pełen przemocy, pożądania, seksu i mrocznych sekretów. Kto z nich dostąpi zbawienia za grzechy, a kto zostanie potępiony na wieczność?

Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość.

Na pewno Wam już kiedyś mówiłam, że Monika Magoska - Suchar to mój ziom. Ale ostatnio namawia mnie do kupowania butów, które później mnie obcierają, zjada ze mną wielkie burgery i frytki i tylko ja po tym tyję, zmusza mnie do czytania dzikich seksów (nie to bym akurat przed tym się broniła), a ja i tak ją uwielbiam. To trochę taki fanatyzm...

A jeśli już przy fanatyzmie jesteśmy, to zachęcam Was bardzo gorąco do przeczytania najnowszej książki Moniki o intrygującym tytule "Sekta". Walczyłam o ten patronat jak lwica, chociaż powinnam mieć go z automatu za te wszystkie krzywdy (żart). Książka jest świetna. Monika wprowadziła mnie do sekty i dobrze, że nie kazała uwierzyć, bo tego bym nie zniosła, ale za to kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że mącąc ludziom w głowach wiarą, można zdziałać wiele złego. Szczególnie jeśli jakiś tam Edek wymyśli sobie, że będzie Bogiem. A z ludźmi pokroju Edka nie ma żartów...

A teraz tak na poważnie - dobre to było. Mocne, wciągające i niepokojące. Tylko przeraża mnie to, ile ta dziewczyna musiała kopać w Biblii, by ta książka powstała. Ale czego się nie robi dla czytelników...

Główną bohaterką książki jest Rebeka, terapeutka, żona senatora, a po godzinach bywalczyni łóżek przypadkowych mężczyzn. Nasza bohaterka jest uzależniona od seksu. Gdy mąż odkrywa jej brudny sekret, chce rozwodu. Drugą bohaterką jest siostrą Rebeki - Rozalie. Kobiety łączy mroczna przeszłość, o której nikt nie wie. I lepiej żeby tak pozostało. Mamy tu również szeryfa Jasona, który przyjeżdża do hrabstwa, w którym mieszkają kobiety, by odnaleźć i zniszczyć kogoś ze swojej przeszłości. I na końcu on, choć pewnie życzyłby sobie być na pierwszym miejscu - Edward Collins, głowa niebezpiecznej sekty. Tych czworo bohaterów łączy wspólna sprawa i żadne z nich nie cofnie się przed wykonaniem swojego zadania.

Książki o świcie pisze się o tyle trudno, że wszystko musi mieć ręce i nogi. Tak jak wspomniałam wcześniej, autorka musiała dobrze przeszukiwać Pismo Święte, by książka powstała. Ale musiała również wymyśleć fabułę i połączyć losy bohaterów, w taki sposób, by każdy z nich dobrze odegrał swoją rolę. I myślę, że jej się to udało. Sekty to niebezpieczne organizacje, a Monika pokazuje jak bardzo. Jaki potrafią siać zanęty i robić spustoszenie w ludzkim umyśle. I to na tyle, że ludzie powierzają w ich ręce majątki, życie a nawet i dusze, by tylko zostać zbawionym. 

Jestem bardzo zadowolona z tego co przeczytałam, choć spodziewałam się więcej scen erotycznych. Ta książka idealnie nadaje się na film i mam nadzieję, że kiedyś ktoś będzie chciał ją zekranizować. Zakończenie wbija w fotel. Zupełnie się tego nie spodziewałam. Brawo i jeszcze raz brawo.

Gorąco polecam!!!

Za możliwość współpracy przy tym tytule dziękuję wydawnictwu Editio Red.