piątek, 30 grudnia 2022

"Kłamiesz, kochanie" Sekrety i namiętności 5 Meghan March - recenzja

"Kłamiesz, kochanie" Sekrety i namiętności 5 Meghan March - recenzja

Witam Was serdecznie na moim blogu i zapraszam do przeczytania ostatniej tegorocznej recenzji książki. Przed Wami "Kłamiesz, kochanie" Meghan March.


Minęło dziesięć lat od strasznych wydarzeń, które spotkały Valentinę Noble. Teraz dziewczyna była znacznie silniejsza. Sądziła, że jest gotowa na to, aby zapomnieć o przeszłości. O potworze, który wydawał się porządnym facetem, a urządził jej piekło na ziemi. To było już za nią, on leżał w grobie, a ona powoli odżywała. I chciała być szczęśliwa, żyć z dala od niebezpiecznych ludzi. Los jednak chciał inaczej. Któregoś dnia, podczas poszukiwań zaginionej pracownicy, wkroczyła w niebezpieczny świat rządzony przez pewnego swojej siły Rixa.

Rix był bossem jednego z największych gangów w mieście. Podległą sobie dzielnicą rządził żelazną ręką, brutalnie, choć na swój sposób sprawiedliwie. Valentina zafascynowała go niemal natychmiast. Miała klasę, była seksowna, tyle że pochodziła ze świata, do którego on nie miał wstępu. Nie powinien był nawet o niej myśleć, a co dopiero jej pragnąć ― ale nie potrafił powstrzymać swoich pragnień. Szybko zrozumiał, że dla niej jest gotów na wszystko. Na łamanie zasad, którymi dotąd się kierował, i na rozlew krwi. Nie sądził jednak, że będzie się musiał mierzyć z kłamstwami. Jej… i własnymi.

Na początku wszystko było oczywiste. Piękna właścicielka galerii sztuki. Srebrnooki gangster. Pożądanie. Namiętność. Kiełkujące uczucie. Tylko że w tym świecie nic nie jest takie, na jakie wygląda. Kłamstwa, niedopowiedzenia i domysły przysłaniają prawdę.
A prawda bywa trudna do zniesienia.
Czy odważysz się dostrzec prawdę schowaną pod kłamstwami?

"Kłamiesz, kochanie" Sekrety i namiętności 5 Meghan March - recenzja

Miałam nadzieję, że rok 2022 zakończę świetną książkową propozycją i tak właśnie się stało. "Kłamiesz, kochanie" okazała się jedną z najlepszych książek Meghan March, jakie przeczytałam. A przeczytałam wszystkie wydane w Polsce, więc wiem, co piszę. Autorka rozwaliła system i przez nią zarwałam pół nocy, by skończyć piąty tom serii Sekrety i namiętności. Ale było warto. Tym bardziej, że ta pozycja jest inna niż pozostałe, a zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. Ale zacznijmy od początku...

"Kłamiesz, kochanie" Sekrety i namiętności 5 Meghan March - recenzja

Valentinę Noble poznałam w czwartym tomie tej serii i choć pojawiła się tam przelotem, to zdążyłam się dowiedzieć, że dziesięć lat wcześniej została zgwałcona i wyrzucona z samochodu oprawcy jak śmieć, co odchorowała i do długo borykała się z problemami natury emocjonalnej z tego powodu. Na szczęście mężczyzna nie żyje, i kobieta w końcu mogła odetchnąć i zacząć żyć. W jej życiu pojawia się mężczyzna, którego Valentina poznała 10 lat wcześniej. Detektyw wie co się jej przytrafiło, ale nie może o niej zapomnieć. W końcu odwaga bierze górę i para idzie na randkę. Detektyw Hennessy to dobra partia, miły uczynny, dobrze traktuje kobiety i szaleje za Valentiną. Ale nasza Val ma opory by iść z nim na całość. Gdy w niewyjaśnionych okolicznościach ginie jej pracownica, kobieta udaje się do dzielnicy gangów, by ją odzyskać. A tam trafia na faceta, który w jej życiu nigdy nie powinien się pojawić. Rix to ucieleśnienie wszystkiego, czego pragnie Val i kobieta bardzo szybki przekonuje się, że seks z nim jest genialny. Ale to bandzior. Choć przystojny i czarujący to dalej jest gangsterem i nie pasuje do świata panny Noble.

"Kłamiesz, kochanie" Sekrety i namiętności 5 Meghan March - recenzja

Meghan March dała czadu. Jedna kobieta i dwóch facetów? Tego jeszcze u niej nie grali. Byłam zaskoczona, że Valentina umawia się z nimi jednocześnie. Bo to, że detektyw i ona mają się ku sobie, to wiedziałam już z końcówki części czwartej i sięgając po piątą nawet nie przeczytałam opisu. Wiedziałam, że bohaterką jest Valentina, a męskim bohaterem Rix, ale byłam pewna, że to imię naszego detektywa. A tu nagle pojawia się jakiś gangster. Tak, wiem, trochę przypał, że nie czyta się opisu książki, którą chce się zrecenzować, ale w końcu to Meghan March, a ją biorę w ciemno i w każdej ilości, więc nie ma się co dziwić, że się w opis nie zagłębiłam. Ale mimo tego jestem w tej historii zakochana.

Bezbłędne dialogi i pomysł na historię - od samego początku wiedziałam, że ten tom bardzo mi się spodoba. Im dalej się zagłębiłam, tym szybciej biło mi serce. Ale ten Rix to mega facet. I ta chemia, która była między bohaterami robi świetną robotę. I te sceny seksu! Zdecydowanie wątek romantyczny gra pierwsze skrzypce w tej książce i tylko czeka się kolejnego spotkania Rixa i Valentiny. Ponadto końcówka rozwala system. Czegoś takiego w życiu bym się nie spodziewała i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona końcem tej historii. 

"Kłamiesz, kochanie" Sekrety i namiętności 5 Meghan March - recenzja

W przyszłorocznych zapowiedziach wydawniczych Editio Red są już dwa kolejne tomy i ta seria chyba na siedmiu się skończy. Ale znając autorkę, to zaraz wymyśli coś nowego i będę zacierać ręce w oczekiwaniu na jej kolejne książki.

Jeśli lubicie dobrze napisane romanse pełne gorących scen i nieprzewidzianych zwrotów akcji to koniecznie sięgnijcie po książki autorki. Rzadko kiedy zbieram książki jakiegoś jednego autorka, ale styl pisania Meghan March na tyle mi się podoba, że już robię miejsce na kolejne jej książkowe propozycje.




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Editio Red.















5 komentarzy:

  1. Oczywiście kojarzę nazwisko autorki i cieszę się, że Ci się podobała ta pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam jeszcze o tej serii. Sama też nie czytałam książek tej autorki, jednak ksiażka dla mnie bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że na pewno jest się czym zainteresować w wolnym czasie, jeśli weźmie się pod uwagę ten cykl.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam to uczucie, kiedy dla książki jestem w stanie zarwać noc, kiedy wciągnę się w nią bez pamięci. Izabela

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię książki tej autorki i nie raz spowodowały u mnie wybuchową mieszankę emocji, ale jako że nie należę do osób cierpliwych ani wytrwałych w czytaniu, to serie zwyczajnie nie są dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)