poniedziałek, 9 marca 2020

"Ryzyko" Elle Kennedy - recenzja



Kilka słów wstępu...

Gdy dostałam pierwszą propozycję napisania rekomendacji na okładkę książki, to myślałam nad nią chyba ze dwa dni, choć miało to być tylko jedno zdanie. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie książkowe rekomendacje są ważne. A jeszcze istotniejsze jest to, kto je pisze. Jeśli widzę, że daną książkę poleca moja ulubiona blogerka, to chętniej po nią sięgam. A gdy na okładce czytam rekomendację innej autorki, której książki uwielbiam, to tym bardziej jest to dla mnie zachęta. Czemu o tym piszę? Na kolejnej książce, której recenzję przeczytacie, jest właśnie taka rekomendacja. Jeśli Vi Keelend i Penelope Ward zrobiły autorce reklamę i oceniły jej powieść w samych superlatywach, to nie ma innej opcji, bym jej nie przeczytała.

Zapraszam Was na recenzję Ryzyka autorstwa Elle Kennedy, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Zysk i Spółka.


Elle Kennedy powraca w wielkim stylu.

Doskonałe połączenie humoru, uczuć i namiętności w historii o dziewczynie z zasadami, która trafia na zbyt przystojnego chłopaka bez zasad…

Wszyscy twierdzą, że niedobra ze mnie dziewczyna. Mają rację tylko po części – nie pozwalam, by rządził mną strach i z pewnością nie obchodzi mnie, co myślą o mnie ludzie. Jake Connelly – gwiazdorski napastnik Harvardu na swoje nieszczęście grzeszy arogancją, butnością i zbyt przystojną aparycją. Niestety, okrutny los sprawił, że muszę prosić go o pomoc w zdobyciu tak upragnionego przeze mnie stażu. Na moją prośbę Jake Connelly udaje, że jest moim chłopakiem. On jednak nie ułatwia mi zadania, za każdą udawaną randkę żąda… prawdziwej.

„Elle Kennedy pisze najlepsze powieści romantyczne! Gorące i zabawne Ryzyko również was nie zawiedzie. Nie mogłam oderwać się od lektury opowieści o seksownych hokeistach!” – Penelope Ward, autorka Drania z Manhattanu.

„To moja ulubiona książka 2019 roku! Elle Kennedy jest królową pełnego namiętności romansu o nienawiści, która przeradza się w miłość!” – Vi Keeland, autorka Gracza.



Autorki nie znałam, ale trochę poczytałam o niej na Lubimy czytać i oceny ma dość wysokie. Więc gdy dostałam propozycję zrecenzowania jej książki, nie mogłam odmówić. Miało być śmiesznie, seksownie i gorąco. A jak było? Dokładnie tak, jak się tego spodziewałam. W końcu Panelope i Vi są autorkami bardzo popularnych romansów, więc śmiało można im wierzyć, gdy piszą, że książka jest godna uwagi.



Czytając te 454 strony bawiłam się wyśmienicie. Miałam ochotę się wyluzować, pośmiać się, trochę zauroczyć i lekko podniecić podczas czytania. Albo może trochę bardziej podniecić. Kto wie? Przecież nie sięgamy po taki gatunek literacki, by siedzieć prosto i nie przeżywać. A przynajmniej ja tak nie robię. Za to czytając Ryzyko rozsiadłam się wygodnie na kanapie z miską popcornu i miodowo imbirowy piwem i zaczęłam czytać. I... przepadłam. Serio wciągnęło mnie. I to na dobre.


Znajdziecie tu wszystko, czego fance romansów do szczęścia potrzeba. Jest wygadana główna bohaterka, za którą podążają męskie spojrzenia. Jest główny bohater, bardzo seksowny hokeista, z którym każda dziewczyna chętnie wylądowałaby w łóżku. Jest śmiesznie, jest zabawnie, a niekiedy bardzo pikantnie. Ale jest też rozpacz i są łzy. W życiu nie ma lekko. A tych dwoje nie jest sobie przeznaczonych. Albo inaczej. Oni w ogóle nie powinni mieć ze sobą nic wspólnego, w końcu są wrogami. Ale wiadomo nie od dziś, że przeciwieństwa się przyciągają. Szczególnie że między Brenną a Jakem jest chemia, jakiej ani ona ani on, nigdy by się nie spodziewali.


Czy można pokochać swojego wroga? Tak. W końcu od nienawiści do miłości jest niekiedy tylko jeden krok.

A Elle Kennedy udowodniła, że gdy już postawi się ten krok, może dojść do wybuchu, którego nic i nikt nie będzie w stanie zatrzymać. I może okazać się że to będzie prawdziwy wybuch namiętności.

Gorąco polecam !


















7 komentarzy:

  1. Kolejna propozycja dla mnie. Lubię takie ksiażki tylko te ponad 400 stron to trochę dużo

    OdpowiedzUsuń
  2. To książka, która najchętniej czytałabym w gorące letnie popołudnie, nad wodą, z drinkiem w ręku. Czyli poczeka na mnie do lata.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo często sięgam po książki z polecenia, więc cieszę się, że ktoś publikuje recenzje czy nawet przedpremierowe wzmianki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta historia zapowiada się ciekawie. Uwielbiam takie klimaty więc z czystym sumieniem mogę napisać, że to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiłaś mnie ogromnie. Nie miałam jej w planach, ale po takiej opinii muszę sprawdzić czy faktycznie jest dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Propozycja idealnie dla mnie. Uwielbiam ten gatunek więc jestem pewna, że odnajdę się w tej książce jak ryba w wodzie. Czekam na nią z niecierpliwością 😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię książki tej autorki, więc pewnie sięgnę po ten tytuł już niedługo :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)